Wolność. Pomyśl…
Co rozumiesz przez wolność?
Jak ważna jest dla Ciebie?
Wolność
- słowa
- finansowa
- emocjonalna
- życiowa
Takie mi przyszło do głowy. Czy czujesz się wolnym?
Czy żyjecie w słoikach, poskręcani? bez powietrza, bez miejsca dla siebie? w domu? w związku? pozwalasz sobie na własne zdanie? własne myśli? marzenia? najważniejsze marzenia!
Czy marzysz? czy mówisz głośno to co myślisz? czy robisz coś wbrew sobie?
Mogę tylko napisać z własnego punktu widzenia.
Jak ja to czuję.
Czuję się wolna, szczęśliwa, niezależna, wartościowa pomimo mojej niepełnosprawności, wolna robię, mówię to co chcę, co uważam za słuszne dla mnie. Nad marzeniami pracuje, powoli. Wszystko w swoim czasie.
Ja nie zaszczepiona, wolna, aktualnie jestem w szpitalu rehabilitacyjnym, (3 wymazy negatywne,) jeżeli to cena abym mogła tu być, to zniosę wszystko. te okropne wymazy. Koronę mam niewidoczną na głowie!!! Zazwyczaj ją chowam do szafy…Tymi wymazami jej nie znajdą!
Szczepić się nie chcę bo nie wierzę w to, ludzie są niestety tak podzieleni, im więcej telewizji oglądają tym bardziej wierzą w pandemie! i w liczby które podają. Zmarłych, tak mnie się wydaje jak by była tak duża umieralność to każdy z nas znał by ofiarę covida.
Niestety ludzie wolą wierzyć mediom niż własnej intuicji. Ale to jest każdego sprawa w co wierzy, nic mi do tego. Ludzie i bez wirusa również umierają codziennie. Wypadki, choroby, a teraz największym zagrożeniem jest sars cov 2, czy jak by go nie nazwali. Boisz się lub nie? Tak ja myślę, mam do tego prawo@ co Ty myślisz? Twoje prawo!
Ważne aby iść za głosem swojego serca.
Jestem tutaj, tu prawdopodobnie ok 90% zaszczepiona, jeszcze siedzę w izolatce, nie powiem że mi źle .Mam cały pokój dla siebie, stół dla siebie, parapet, wszystko, Telewizja kosztuje 5 zł za godzinę, Nie zapłacę nigdy szkoda kasy!!!
zobaczymy co mi z tego wyjdzie?
Na ile mi pomogą zabiegi?




„Sekretem szczęścia jest wolność… A sekretem wolności jest odwaga”
Tukidydes
Mam na szczęście laptop internet. Mam wszystko. Koś może pomyśleć, że jestem jak w więzieniu, nie ma odwiedzin, przez pandemie, nie możemy też wychodzić na spacery, do pięknego wielkiego parku. Ja się nigdzie nie cisnę, i nie spieszę, jak widzę że jest biało, to zaraz mi się odechciewa spacerów. Jak będę chciała wyjść coś sobie zorganizuje. jakiś spacer za zgodą. Nie chce wylecieć z hukiem.
Dokładnie 2o lat temu tu byłam, krótko po wypadku, potem przez długie lata byłam żoną matką, zapomniałam o sobie. Zobaczymy co mi ten wyjazd da? Chcą mnie potrzymać 6 tygodni. Więc mam nadzieje że coś się poprawi.
A moje sampoczucie jest zawsze dobre, optymistyczne, bo dobrze czuję się ze sobą. To jest chyba wolność, nie czuję się zależna od nikogo, robię co chcę.
Zaczęłam przygodę z kartami Tarota
Uczę się…